www.stokrotka2012.fora.pl

mexx

Jak widać nie wszystkie zmiany są dobre... odkręcona została " procedura bilonu" co od pierwszych dni było tylko utrudnieniem w pracy sklepów. Codzienne kw, kp, drukowane w podwójnych egzemplarzach...tonęliśmy w biurokracji...było i się skończyło Smile

brawo dla tych, którzy podjęli decyzję o cofnięciu kolejnej chorej procedury. Ale ja w sumie w innym temacie, chociaż nadal z podziękowaniem.... Bardzo gorąco dziękuję za nowe planogramy do wdrożenia do 01.05. Smile

w sumie zamiast dbać o dotowarowanie półek przed majówką, czyli alkohol, stoisko warzywne, suche..zajęliśmy się zmianami w planogramach, no bo to PRIORYTET! Klient przychodząc 02.05 z pewnością zwróci uwagę że kawa, którą zamierza kupić stoi półkę wyżej....lub niżej....absurd. Absurd! a jakby tak zrezygnować z bzdurnych "procedur"? Zamiast komplikować ułatwiać? Wszystkim byłoby łatwiej, żyłoby się lepiej i pracowało przyjemniej:)

ANTYkrotka

Co do zmian i "zmianeczek"...Jakoś tak cicho na forum, a tu przecież LOGO nam się zmieniło, a w naszych marketach "zamieszkały skrzaty krotkowe" co to na straży porządku mają stać Wink

. Mają też psikusy czasami robić. Oby nie wkradały nam się przypadkiem na nasze konta bankowe, które i tak dzięki stokrotkowym dochodom, są szczuplusieńkie;-)... A tak już na bardziej poważnie: Ludzie! Po cholerę to wszystko?! Stokrotka ma się wciąż dobrze i bez tych nowych kretynizmów! Tak, kretynizmów! Kogoś nieźle poniosło z tymi krotkami, logo itd. itp. Billboardy, reklamy, zapowiedzi nowej Stokrotki, pytam tylko po co? Dlaczego ktoś koniecznie chce wydawać pieniądze na byle bzdury, zamiast w końcu zainwestować w pracowników? Przecież w tym temacie nic się nie dzieje odkąd chyba pierwsze Stokrotki powstały. Dlaczego wciąż zarabiamy najniższą krajową? Czy to ma być motywujące do dalszej pracy? Dlaczego w innych sieciach potrafią jakoś zmotywować pracowników i co jakiś czas dostają podwyżkę? Niech to będzie i 50zł brutto, ale niech nam ktoś w końcu pokaże, że jesteśmy ważni w tej sieci! Przecież bez nas, Stokrotka by nie istniała! Jak mamy być życzliwi, uśmiechnięci i skorzy do pomocy klientom, skoro nasze prezesostwo ma nas głęboko w d.... i jesteśmy dla nich tylko tanią siłą roboczą? Sad

. Chwilami człowiek już nie ma nawet siły ani zwyczajnie ochoty, odpowiedzieć uśmiechem klientowi, czy miłym słowem. Po co? I tak nikt tego nie doceni, więc po cholerę się starać?

I tym oto pesymistycznym zdaniem, kończę me wywody. Tak jak pisałam w poprzednim poście, ja jestem na etapie szukania czegoś NORMALNIEJSZEGO, czegoś co mnie będzie motywowało, a nie dołowało. Nie mam zamiaru do emerytury zapieprzać za najniższą krajową! Nie tak wyobrażałam sobie swoją przyszłość...A już na pewno szczytem moich marzeń nie była nigdy praca w Stokrotce:-(
Pozdrawiam wszystkich pracowników!

ANTYkrotka