www.stokrotka2012.fora.pl

admin

Witajcie Koledzy i Koleżanki,
piszemy tutaj ponieważ chcemy zmian w naszej pracy. W pojedynkę niczego nie wskóramy. Musimy wspólnie pokazać naszemu Zarządowi, że jest nas wielu i jesteśmy niezadowoleni z tego jak nas się traktuje. Od kilku lat przybywa nam coraz więcej pracy i obowiązków, niestety nie przekłada się to na wzrost liczby zatrudnionych i tym bardziej na nasze pensje. Z roku na rok podnoszone są pensje pracowników podstawowych(wzrost minimalnej krajowej) niestety nasze wypłaty są takie same, dochodzi do tego, że koordynator na mięsie/magazynier dostając premię absencyjną, zarabia więcej niż zastępca kierownika sklepu. To kpina, żeby kierownik(osoba zaufana), który ma dużo większy zakres obowiązków i odpowiedzialność za wszystko co się dzieje na sklepie zarabiał tak śmieszne pieniądze. Czy to godne tej firmy żeby np. kasjerka w Biedronce zarabiała na rękę więcej niż my?
Dlatego chcemy zmian w naszej sieci, które spowodują że będziemy czuli się doceniani i zadowoleni z pracy, a nie zniechęceni do niej po każdym 10-tym.

1. Podwyżki
Kierownik czy jego zastępca powinien zarabiać sensowne pieniądze, odpowiadające powierzonym mu obowiązkom. Dlaczego też nie dostajemy należnego nam stażowego! Każdy zasłania się kryzysem i podnosi ceny na wszystkie produkty(tak jak nasza sieć), tylko że my też jesteśmy ludźmi i musimy za coś zjeść, dojechać do pracy i zapłacić rachunki. Nasze wypłaty zatrzymały się dwa, trzy lata temu i od tej pory nic się nie zmieniło. Chcemy większych wynagrodzeń, ponieważ w tej chwili bardziej opłaca się być magazynierem lub koordynatorem, bo zarobimy niewiele mniej a nie mamy żadnej większej odpowiedzialności i spokojną głowę. Minimalne wynagrodzenie zastępcy kierownika powinno wynosić minimum 2500zł brutto! Nasz Zarząd zasłania się, tym że możemy uzyskać duże premie, jednak obecny system premiowania jest już stary i nie przekłada się na rzeczywistość. Punkty dotyczące sprzedaży, inwentaryzacji i dostępności nie są już tak zależne od kierowników.

2. Godziny nadliczbowe
Dobrze wiemy, że temat godzin nadliczbowych w naszej firmie to temat TABU. Obecnie jest takie natężenie zadań narzuconych przez Centralę, że nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego wykonać w czasie godzin pracy. Dlatego jesteśmy zmuszeni codziennie zostawać dłużej żeby wszystko wykonać. Niejednokrotnie zabieramy pracę do domu. Dzięki temu nasze sklepy funkcjonują poprawnie. Tylko dlaczego w naszej firmie nikt nie chce słyszeć o godzinach nadliczbowych skoro one faktycznie są i to na skalę masową. W rozmowach z RKO słyszymy tylko żeby odebrać te godziny kiedyś przy okazji... Czasami zdarzy się że sklep dostanie 5h na cały kwartał(mamy to rozpisać na pracowników podstawowych, a z zastępcami mamy się dogadywać)! Dlaczego są jakieś limity na godziny nadliczbowe skoro one wynikają na bieżąco i nie można tego w żaden sposób z góry określić! np. jeżeli dziesiąty raz wskakuje kilkaset fiszek i dowiadujemy się o tym dzień wcześniej to nie możemy zostać dłużej i ich roznieść i wtedy nie bać się wpisać sobie nadgodzin! (Zmiany w grafiku według prawa muszą być przedstawione tydzień wcześniej pracownikowi).

3. Centrala
Ilość dodatkowej pracy jaką mamy codziennie dodatkowo wykonać – ponieważ był mail! jest kategorycznie za duża! Priorytetem powinna być przecież praca na hali sprzedaży a nie zajmowanie się kontrolą cen konkurencji czy układanie tak dużej ilości planogramów w ciągu tygodnia. Przez to wszystko zaniedbujemy bieżące obowiązki. Na temat pracy niektórych osób z centrali nie będziemy się publicznie wypowiadać.

A teraz specjalne podziękowania za:
dużą ilość planogramów w okresie świątecznym
n-razy zmianę cen na winach i końcówkach serii
przerzucanie tak dużych PMM-ek
stałe ceny na mięsie
zestawienie 442 na winach
super przemyślane wrzutki (np. Coca-Cola)
pakowanie paczek dla pracowników

i wiele podobnych niepotrzebnych rzeczy dzięki którym udało nam się dopilnować wszystkiego na święta i zapewnić wysoką jakość obsługi klientom.

Teraz jest jedyna szansa by coś ugrać i pokazać zarządowi że jest wielu i będziemy godzić się dalej na takie traktowanie. Nie bójcie się pisać, jesteście tu całkowicie anonimowi i nikt z centrali nie dostanie żadnych danych na Nasz temat.
Piszmy tutaj wszystkie pomysły dotyczące naszej pracy i firmy.

admin

nie bojmy sie pisac. dostalismy na skrzynke juz pare maili popierajacych nas wszystkich! nie godzimy sie na taka prace za pieniadze niewiele wieksze od minimalnej krajowej. sformulujmy nasze oczekiwania by moc je przedstawic zarzadowi.

skóra

Jaka płaca taka praca. Bądźmy "biurkowymi " kierownikami a gwarantuję, że sklepy szybko polegną.

akrim

Ja bym poprostu chciała nie czuć doła jak przyznaję pracownikom premię i widzę że ich "wyjściówka" jest większa od mojej.

julia1212

Musimy podnieść konkretny bunt bo będzie jeszcze gorzej. W Biedronce kierownicy mają takie pobory że ich miesięczna pensja to nasze pensje z 2 miesięcy. A zakres pracy o połowę mniejsze, a remanenty? Robią kierownik i RKO w godzinach pracy przez max. 2 godziny.
A u nas, masakra kombinuj jak tu wstawić ludzi na remanent i żeby było komu jeszcze pracować po remanencie Bo przecież złamanie doby i 11 godzinny odpoczynek. Itd itd, wiele można by pisać na ten temat aż wyszła by łąka stokrotek a nie tylko jedna stokrotka. A tak piękny kwiat by się zdawało Smile

łezka

szkoda że szanowne kierownictwo widzi tylko siebie a zapomina o tych niżej bo kasjerki zarabiają też nędzne pieniądze bo aż 1050zł nie przeginajcie a jak chcecie protestu to weście je ze sobą

trefl

Nasza firma zapomniała o ludziach w gonitwie po dobry wynik, żeby tylko właściciele sieci dostali odpowiednie pieniądze za sprzedaż Stokrotki. To co teraz się dzieje to sztuczne robienie wyniku, tylko po to żeby cena sieci była odpowiednio wysoka. Nikt nie myśli o tym, że sklepy nie mają magazynów z gumy i towar już się tam nie mieści. Zapomniano o tym, żeby sklep działał według najwyższych standardów wpisanych motto naszej firmy potrzebni są ludzie. Cały czas słyszymy, że jest kryzys i więcej etatów nie będzie. Tylko kto ma pracować jak grafik mamy układać zgodnie z prawem, udzielać kosmicznych ilości urlopów i realizować stawiane nam cele. Nadgodzin nie możemy wydać bo poprostu nie możemy... Jesteśmy rozliczani z inwentryzacji tylko jak możemy zmienić jej wynik, skoro nie możemy uzyskać towarów na wymianę gdyż centrala zabiera wszystko. Jak mamy podnieść sprzedaż(główny filar przychodów firmy) jak nie mamy możliwości zwiększania sprzedaży(poza wystawieniem wrzutek centralnych).

olga_00_7

ja również nie godzę się na takie traktowanie nas wszystkich przez spółkę Stokrotka. Robię to co do mnie należy, wywiązuję się ze swoich zadań a mimo to zarabiam 2000 tys... poprostu żal..

misiek2012

tradis jest już sprzedany
więc my pewnie już też , a jak jeszcze nie to za chwile będziemy
więc raczej już nic nie zmienimy Sad

ale zmiany raczej przyjdą same tylko ciekawe , czy za Naszej kadencji Smile

czy już Nas zamienią na epszy model
pozdrawiam Wszystkich Sad

Asia

2000? chciałabym tyle zarabiać. Na stanowisku kierowniczym razem z dziewczynami zarabiamy od 1200 do 1400. Dziewczyny z sali oczywiście nie ujmując im, bo też im się należy biorąc absencję i tajemniczego zarabiają czasami więcej. Po prostu brak słów...

łezka

ta pani co pisze że zarabia dwa tysiące niech się cieszy że tyle zarabia bo śą tacy pracownicy co jak widzą jedynke z przodu to już się cieszą ,ale co do magazynów z gumy to by się przydały szczególnie na coca-cole

admin

z każdą chwilą jest nas coraz więcej Very Happy

A jak wiadomo w ilości siła Twisted Evil

tylko razem wywalczymy należne nam godne i sprawiedliwe wynagordzenia za pracę. Tutaj pan G. nie zakaże nam dyskusji i nie powie "koniec tematu".

trefl

elena

dla firmy bardziej liczą się zestawienia, planogramy, cała ta biurokracja - a potem słychać od RKO, że sklep wygląda strasznie. Jak mamy o niego dbać skoro zawalaja nas ciągle to nowymi zupełnie niepotrzebnymi "robotami". Zmniejszają liczbę etatów, śmieszne jest też to, że nie można korygować zamówień - a potem dostaje się zjeby, że jest słaba dostępność itp. O zarobkach już nie wspomnę, kordynator stoiska mięsnego ma większą podstawę niż ja jako zastępca - co to za polityka firmy. Zrażają tylko do siebie ludzi - takie mamy durne czasy, że pracownika ma się głęboko gdzieś - jak się nie podoba to można odejść - tak usłyszałam od RKO. Nie wiem czy coś wywalczymy, ale próbować trzeba

miki123

Zgadzam się ze wszystkim.Trzeba w końcu coś z tym zrobić,coraz więcej pracy jest a ludzi coraz mniej,odpowiedzialność powinna iść z zarobkiem a tu można pomarzyć,nie mówie że kasjerką sie nie należy bo na pewno tak jak my odczuwają na swoich kościach że jest nas za mało,ale lepiej być kasjerką niż zastępcą,za wszystko zjeby a tam na górze siedzą sobie młode osoby co wklepują nam kolejne wrzuty z krótkimi datami w dodatku a Ty potem myśl żeby cokolwiek załatwić,bo to w nasze straty idzie i nie tylko sklepowe ale potem widać inwentaryzacje jak wychodzą.Czy ktoś w naszej cudownej firmie kiedyś wyrobił inwenturę żeby dostać premie,bo ja pracuję pare dobrych lat i niestety nasz sklep nie wyrobił.A gdzie z góry traktowanie ludzi,na to juz chyba nikt nie liczy.Robimy jako kierownicy niby,bo tylko odpowiedzialnośc a pieniądze śmiechu warte,no ale tak jak ktoś tu napisał też usłyszałem że jak się komuś nie podoba to może zmienić .